Suzuki Boxing Night II: Karolina Koszewska – przerwa zadziałała na moją korzyść

- Przerwa w startach zadziałała na moją korzyść i odniosłam bardzo pewne zwycięstwo. Inna sprawa, że chce się bardzo walczyć na takich galach jak Suzuki Boxing Night II – mówi Karolina Koszewska, Mistrzyni Igrzysk Europy 2019, która w Kielcach wygrała z inną bardzo utytułowaną zawodniczką Elżbietą Wójcik.

Suzuki Boxing Night to wspólne projekt Polskiego Związku Bokserskiego i firmy Suzuki Motor Poland. W piątek odbyła się 2 edycja, a w jednym z pojedynków spotkały się walczące o olimpijską kwalifikację Karolina Koszewska i Elżbieta Wójcik. Pięściarka z Warszawy wygrała 3:0 na punkty.

- Spodziewałam się trudniejszej przeprawy w Kielcach, ale wiem jak ciężko na co dzień trenuję w Żoliborskiej Szkole Boksu u Jacka Dymowskiego, pracuję też z Przemysławem Kantorowskim. Trenerem mentalnym jest Piotr Matulka. Staram się podnosić swój poziom, jestem coraz lepszą zawodniczką. Poza tym przerwa w startach zadziałała na moją korzyść. Oczywiście 3 miesiące to nie jest jeszcze jakoś bardzo dużo. Nie zapomniałam jak się boksuje. Wcześniej miałam 9 lat przerwy od pięściarstwa w roli zawodniczki. Więc wspomniane 3 miesiące nie zrobiło na mnie wrażenia – powiedziała Karolina Koszewska, która w latach 2003-05 zdobyła złoto, srebro i brąz Mistrzostw Europy.

W kadrze narodowej boksu olimpijskiego wydawało się, że Karolina Koszewska i Elżbieta Wójcik długo będą rywalizowały w tej samej kategorii. Ostatecznie pierwsza z zawodniczek występuje w limicie 69kg, zaś pięściarka z Karlina w 75kg. W Kielcach obie ważyły poniżej 72kg.

- Na galę przyjechałyśmy po zgrupowaniu w Zakopanem, które do lekkich nie należało, więc można było się spodziewać braku świeżości i szybkości. Tymczasem był to dla mnie najłatwiejszy pojedynek z Elą, ponieważ go wygrałam. Myślę, że omawiana przerwa w startach mogła zadziałać na moją korzyść, trochę się zregenerowałam i wyleczyłam kontuzje – zaznaczyła Karolina Koszewska.

Piątkowa gala w Kieleckim Centrum Kultury była znakomitym widowiskiem sportowym. W walce wieczoru Mateusz Masternak zdecydowanie wygrał z Siergiejem Radczenko, a mnóstwo emocjo było też w innych pojedynkach męskich i kobiecych. W wadze 75kg, w innej walce Agata Kaczmarska pokonała Natalię Marczykowską.

- Gala stała na bardzo wysokim poziomie, była piękna oprawa i wspaniała atmosfera. Co do mojej walki, zawsze można zablokować lepiej i ładniej oraz mądrzej, ale walczymy też tak jak przeciwniczka nam na to pozwala. Ciekawostką jest fakt, że rywalizowałyśmy na deskach teatru. Podobnie było w Tonsbergu podczas Mistrzostw Europy w 2005 roku, gdzie zdobyłam złoto. Tam walki odbywały się na scenie. Ale nie było transmisji w telewizji i nie było takiej efektownej oprawy – dodała Koszewska, która w ME zadebiutowała w 2003 roku mając 21 lat.  

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.