Michał Soczyński zdjął gips i rozpoczął treningi w Dorohusku
Mistrz i Wicemistrz Polski Seniorów z dwóch ostatnich sezonów w kategorii ciężkiej Michał Soczyński (Stara Szkoła Boksu Lublin) zdjął gips z prawej ręki i rozpoczął indywidualne treningi w rodzinnym Dorohusku.
- Gips zdjąłem kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi. Zaraz po operacji miałem wyznaczony termin i chociaż w obecnej sytuacji związanej z koronawirusem są liczne obostrzenia związane np. z przemieszczaniem, nie miałem problemów z dostaniem się do lekarza – mówi brązowy medalista Mistrzostw Europy Juniorów z 2016 roku.
Aktualny Wicemistrz Polski Seniorów i Młodzieżowy Mistrz Polski Michał Soczyński (-91kg) poważnej kontuzji doznał podczas walki na zgrupowaniu w lutym na Ukrainie. Było to złamanie kości śródręcza z przemieszczeniem. Operacja odbyła się w Lublinie, gdzie na co dzień trenuje pod okiem Władysława Maciejewskiego i Karoliny Michalczuk w klubie Stara Szkoła Boksu. Wcześniej był zawodnikiem Paco Lublin.
- Obecnie przebywam w Dorohusku, gdzie mam dobre warunki do pracy. Wiele lat temu, kiedy zaczynałem treningi bokserskie, dostałem worek od znajomego naszej rodziny. Potem mieliśmy już swój i dziś na nim trenuję. Poza tym wykonuję lekkie siłowe ćwiczenia na wzmocnienie, np. wyprosty z ciężarkami. Wszystko z obciążeniem na lewą rękę – przyznał uczestnik ubiegłorocznych Mistrzostw Świata Seniorów w Rosji.
Michał Soczyński dodał, że za niecałe 2 tygodnie czeka go jeszcze zdjęcie „drutów”.
- Wtedy prawa ręka będzie sprawna już na 100 procent, tylko bez możliwości uderzania, żeby dać czas na zrośnięcie się porządnie kości. Myślę, że trzeba będzie odczekać co najmniej 2 miesiące. Wolę spokojnie poczekać, niż zacząć za wcześnie i nabawić się ponownie urazu – powiedział kadrowicz.
Jeszcze w 2017 roku Michał Soczyński zdobył brąz MP Seniorów w wadze półciężkiej. W 2018 roku wywalczył złoto w półciężkiej, a kilka miesięcy temu w tej samej wadze doszedł do finału w Opolu. Po ciekawej i zaciętej walce przegrał na punkty z Mateuszem Masternakiem, który łatwo sobie poradził ze wszystkimi wcześniejszymi przeciwnikami.
- Kiedy będę zdrowy chciałbym dostać szansę rewanżu z Mateuszem, zobaczymy co przyniesie czas. Ja skupiam się na sobie, chce wygrywać w efektywny sposób – dodał pięściarz z Dorohuska, który szkołę średnią kończył w Lublinie i jest mocno związany także z tym miastem.