Jarosław Iwanow – bardzo ciężko pracujemy na zgrupowaniu na Ukrainie
- Bardzo ciężko pracujemy na zgrupowaniu w Nadvirnej. Trener Ivan Juszczenko stawia na siłę, wytrzymałość i pracę w parach – mówi pochodzący z Ukrainy reprezentant Polski Jarosław Iwanow.
Od kilkunastu dni szeroka kadra Biało-Czerwonych trenuje na zgrupowaniu na Ukrainie. To jeden z etapów selekcji do reprezentacji na kwalifikacje olimpijskie.
- W Nadvirnej jestem po raz pierwszy, wcześniej z kadrą narodową przebywaliśmy na obozach w pobliskiej Kołomyi. Wcześniej nie znałem tych miejsc, bowiem urodziłem się prawie 1000 km dalej. Ale jesteśmy zadowoleni z warunków treningowo-pobytowych w Nadvirnej – powiedział urodzony na Krymie Mistrz Polski kategorii 57kg, syn Ukrainki i Rosjanina.
Wszyscy polscy pięściarze uczestniczący w pierwszym tegorocznym zgrupowaniu reprezentacji zwracają uwagę na dużą liczbę sparingpartnerów, co jest dla nich bardzo korzystne.
- Na każdy trening w parach przyjeżdża 6-8 ukraińskich pięściarzy w jednej wadze. To szczególnie dla mnie ważne, bowiem jest jedynym reprezentantem Polski w kategorii 57kg. Miejscowi bokserzy natomiast cały czas się zmieniają. Jedni są lepsi, inni trochę słabsi, jednak każdy trening jest cennym doświadczeniem – przyznał zawodnik Wisły Kraków.
Polacy są bardzo zdeterminowani, bowiem na poprzednich Igrzyskach w Rio de Janeiro boksowali tylko Tomasz Jabłoński i Igor Jakubowski, zaś w Londynie była tylko Karolina Michalczuk, obecnie trenerka kobiecej reprezentacji.
- Przyjechałem na Ukrainę aby trenować i przygotować się do sezonu olimpijskiego. Dlatego nawet z ukraińskim pięściarzami nie było czasu na jakieś dłuższe rozmowy. Każdy robi swoje, ciężko pracuje, regeneruje się i znów wraca na salę treningową. Trener Ivan Juszczenko stawia na siłę, wytrzymałość i pracę w parach – dodał.
Niedawno Jarosław Iwanow bardzo dobrze spisał się w 90 Mistrzostwach Polski w Opolu – zdobył złoty medal i tym samym obronił tytuł wywalczony 1,5 roku wcześniej na ringu w Karlinie.
- Teraz jest inny okres przygotowań, ciężko stwierdzić czy jestem w lepszej formie niż kilka tygodni w Opolu. Najważniejsze zawody weryfikujące nasze przygotowania już wkrótce, a myślę o marcowych kwalifikacjach olimpijskich w Londynie. Wcześniej, bo już w przyszłym tygodniu mamy turniej w Sofii. Jeśli komuś nie powiedzie się w Anglii za 2 miesiące, w maju odbędą się jeszcze światowe kwalifikacje w Paryżu – przyznał bokser, który szykuje się do wyjazdu do Bułgarii.
W turnieju "Strandżata" Jarosław Iwanow startował w 2017 roku. W 1/8 finału przegrał z reprezentantem Indii Mohamedem Hussamuddinem, który później doszedł do finału - uległ w nim medaliście MŚ i ME Ukraińcowi Mykole Butsenko.