Krzysztof Szot - buduję nową reprezentację Polski Kadetów
- Mamy utalentowanych bokserów w rocznikach 2004 oraz 2005 i wierzę, że zbuduję nową i odnoszącą sukcesy reprezentację Polski Kadetów - mówi Krzysztof Szot, trener naszej kadry narodowej, 2-krotny ćwierćfinalista Mistrzostw Świata i Europy.
Za 2 tygodnie Biało-Czerwonych czeka pierwsze tegoroczne zgrupowanie w Zakopanem, a na liście powołanych są m.in. Nikodem Szafarz -50kg, Artur Proksa -52kg, Bartłomiej Rośkowicz -57kg, Wiktor Kaźmierczak -57kg, Maurycy Pajdziński -60kg, Oliwier Szot -60kg, Jakub Ochnicki -70kg, Olaf Pera +80kg i Adrian Wieczorek +80kg.
- Z grona kilkunastu uczestników ubiegłorocznych Mistrzostw Europy Kadetów, w tej grupie wiekowej został tylko mój syn Oliwier Szot z KS Myszków. Z kolei Jakub Ochnicki z Fight Club Toruń boksował w wadze -72kg w ME Młodzików w Tbilisi - powiedział Krzysztof Szot, 8-krotny Mistrz Polski i 4-krotny zwycięzca Memoriału Feliksa Stamma.
Dwutygodniowe zgrupowanie w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem potrwa do 12 lutego. Polacy będą trenować pod okiem swojego selekcjonera i trenera współpracującego z PZB Roberta Gortata, wielokrotnego indywidualnego Mistrza Polski w kategorii półciężkiej. Jego ojcem jest Janusz Gortat, dwukrotny brązowy medalista olimpijski.
- W 2004 roku urodzili się Oliwier Szot, Nikodem Szafarz, Bartek Rośkowicz, Wiktor Kaźmierczak, Maurycy Pajdziński, Patryk Borucki i Adrian Wierczorek, a pozostali są z rocznika 2005. Jest wielu utalentowanych i chętnych do pracy chłopaków, którym zależy na sukcesach w pięściarstwie olimpijskim. Naszym zadaniem jest pomóc im w rozwoju sportowym - dodał trener reprezentacji, który jako zawodnik był bliski wyjazdu na Igrzyska w Atenach w 2004 roku i Pekinie w 2008 roku.
Pierwszy start kontrolny kadeci mają zaplanowany w terminie 15-22 marca w Bułgarii. Wcześniej będą trenować podczas kolejnej krajowej konsultacji.
- Na tegoroczne Mistrzostwa Europy chciałbym zabrać 6 zawodników. Z niektórymi z tych pięściarzy ze starszego rocznika 2004 pracuję już około roku i w paru turniejach już rywalizowali. Chciałbym, aby w najbliższym czasie wszyscy kadrowicze stoczyli jak największą liczbę walk na krajowych i zagranicznych ringach. Oczywiście potrzebna będzie pomoc PZB i klubów macierzystych. Chłopaki sporo potrafią, lecz mają po 15-20 stoczonych pojedynków, a to za mało - przyznał Krzysztof Szot, wychowanek jedynego polskiego Mistrza Świata Henryka Średnickiego.