Karolina Koszewska – zrobię wszystko, aby odnieść sukces na Igrzyskach w Tokio

Najstarsza i najbardziej doświadczona reprezentantka Polski Karolina Koszewska (-69kg) w wieku 37 lat zdobyła złoty medal Igrzysk Europy w Mińsku i potwierdziła, że będzie liczyła się w walce o wyjazd do Tokio. – Moim wielkim marzeniem jest zdobycie kwalifikacji olimpijskiej i odniesienie sukcesu w Japonii. W metrykę nie patrzę, na świecie jest kilka znakomitych zawodniczek w podobnym wieku – mówi pięściarka Żoliborskiej Szkoły Boksu (wcześniej w Legia FC Warszawa) podsumowując rok 2019.

O zwycięstwie w IE oraz innych startach mistrzowskich
- Złoty medal Igrzysk Europy jest wielkim i długo wyczekiwanym sukcesem, ale do pełni szczęścia zabrakło mi medali, choćby z brązowego kruszcu, z pozostałych najważniejszych imprez, czyli Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata. Nie udało się stanąć na podium w tych zawodach, ale każda walka na międzynarodowej arenie jest cennym doświadczeniem i pozwala wyciągać wnioski na przyszłość. Trudno jednak o kilka szczytów formy w krótkim odstępie czasu, a przecież kalendarz imprez mistrzowskich tak było ułożony, że w czerwcu mieliśmy Igrzyska Europy na Białorusi, po kilku tygodniach Mistrzostwa Europy w Hiszpanii i po kolejnym miesiącu Mistrzostwa Świata w Rosji. Zastanawiałyśmy się, czy zrezygnować ze startu w ME albo MŚ, a może w obydwu zawodach, jednak zapadła decyzja, aby powalczyć wszędzie. Z innych reprezentacji zawodniczki koncentrowały się generalnie na 1-2 starcie, dlatego pojawiały się też inne pięściarki z Niemiec, Irlandii itd. U nas dochodziły jeszcze mniejsze zawody międzynarodowe, dlatego z pewnością rok 2019 był wyczerpujący. Oczywiście mogłybyśmy ten czas spędzić w sali klubowej, codziennie tarczować, dźwigać ciężary, bić rekordy na bieżni lekkoatletycznej, lecz nic nie zastąpi prawdziwej rywalizacji sportowej z rywalkami z innych krajów. Dlatego mimo ogólnego zmęczenia jestem zadowolona z wykonanej ciężkiej pracy.

O współpracy PZB z Suzuki Motor Poland
- Dodatkowa pomoc finansowa ze strony Suzuki Motor Poland jest także bardzo ważna. Dziś mogę skupić się tylko na własnych treningach bokserskich, wcześniej w czasie wolnym od zgrupowań i zawodów prowadziłam jako trenerka po kilka zajęć dziennie, co z jednej strony było męczące, a z drugiej niewiele miałam czasu na regenerację, wypoczynek. Wiele się zmieniło za sprawą współpracy władz PZB z firmą Suzuki. Cieszę się z każdej formy pomocy. Nowe auto, z moim nazwiskiem i wizerunkiem - miło, że w komfortowych warunkach mogę dotrzeć na trening. Inna sprawa, że każdy z współużytkowników warszawskich dróg wie, że obok jedzie Karolina Koszewska, więc nie mogę być ani zbyt agresywna, albo jakaś zbytnio powolna za kółkiem.

O codziennych trudach w karierze sportowej
- Zdarzały się momenty zwątpienia, różnego rodzaju kryzysy i czasem wydawało się, że kres mojej kariery już jest blisko. Ale takie zwycięstwa jak na Igrzyskach Europy sprawiają, że znów jest wielka chęć, motywacja, determinacja w dążeniu do celu. A tym celem są Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Niesamowicie marzę o zdobyciu kwalifikacji i starcie w turnieju olimpijskim w Japonii. Dla sportsmenki to największe zawody w życiu. Do treningów napędzają mnie także dziewczyny będące w moim wieku i starsze, jak Finka Mira Potkonen z wagi lekkiej. To jedna z pięściarek, która pokazuje, że wiek nie odgrywa i nawet przed 40-stką można zwyciężać w największych zawodach. Nie jesteśmy stare i słabe, a wciąż stać nas na toczenie walk na wysokim poziomie.

O kwalifikacjach olimpijskich
- Kwalifikacje odbędą się w marcu w Londynie i w maju w Paryżu. Wierzę, że uda mi się uzyskać awans w Anglii, gdzie w mojej wadze 69kg jest 5 miejsc do obsadzenia. To oznacza, że kwalifikację zdobędą półfinalistki oraz ta zawodniczka, która przegra ćwierćfinałowy pojedynek z późniejszą triumfatorką. Jest o co się bić. Później we Francji tych wolnych miejsc będzie mniej.