Po wczorajszym historycznym zwycięstwie Karoliny Koszewskiej (69 kg) w olimpijskim turnieju w Tokio, dziś mimo ambitnej postawy porażki ponieśli Sandra Drabik (51 kg) i Damian Durkacz (63 kg). Kolejne emocje z udziałem naszych reprezentantek we wtorek (walczy Karolina Koszewska) i w środę (Elżbieta Wójcik, 75 kg).
Jako pierwsza na ring w Kokugikan Arena wyszła Sandra Drabik, a jej rywalką była Tursunoy Rakhimova z Uzbekistanu. Nasza reprezentantka bardzo dobrze zaczęła walkę i triumfowała w pierwszej rundzie 4:1. Po drugiej na kartach sędziów był remis - u jednego prowadziła Polka 20:18, u trzech widniał remis 19:19, zaś u ostatniego wygrywała zawodniczka z Uzbekistanu.
Niestety w ostatniej rundzie zwyciężyła Tursunoy Rakhimova i w całym pojedynku 4:1 (28-29, 29-28, 29-28, 29-28, 30-27) i to ona w 1/8 finału spotka się z Turczynką Busenaz Cakiroglu.
Sandra Drabik boksowała w tej samej kat. 51 kg, w której w Igrzyskach w 2012 roku - jako pierwsza Polka - wystąpiła Karolina Michalczuk, dziś trenerka kadry narodowej.
W niedzielę w Japonii walczył także Damian Durkacz z 2-krotnym Wicemistrzem Europy Gabilem Mamedovem. Rosjanin okazał się lepszym zawodnikiem i zwyciężył 5:0 (30-27 u wszystkich sędziów), ale zebranego doświadczenia z debiutu w Igrzyskach Olimpijskich nikt nie odbierze młodemu Polakowi, przed którym sportowa przyszłość w boksie olimpijskim.