Aneta Rygielska: same pozytywy, cztery wygrane, trzy rywalki liczone
Silnie obsadzony turniej w węgierskim Debreczynie był popisem reprezentantek Polski, a w szczególności Anety Rygielskiej, która wygrała wszystkie 4 walki w wadze 66 kg. Jej trzy rywalki był liczone.
- Poprzednio wystąpiłam w tych zawodach w 2017 roku w kategorii 60 kg. Wtedy wywalczyłam brązowy medal. Pokonałam Szkotkę Lynn Calder i przegrałam z Wicemistrzynią Igrzysk w Rio de Janeiro Chinką Yin Junhua – mówi Aneta Rygielska z Pomorzanina Toruń.
Po 6 latach polska pięściarka nie miała sobie równych w Debreczynie w olimpijskiej kategorii 66 kg. Wygrała z Węgierkami Jazmin Hollosi 5:0 i Lucą Hamori, Niemką Leonie Muller 3:2 i w finale Australijką Marissą Williamson 5:0.
- Turniej był mocno obsadzony, przyjechały zawodniczki z całego świata. Cieszę się najbardziej z walk półfinałowej oraz finałowe, bo z tymi dziewczynami nie miałam wcześniej możliwości konfrontacji – powiedziała Aneta Rygielska.
Trzy miesiące temu z kolei torunianka pokonała Lucę Hamori 5:0 w ćwierćfinale Turnieju im. Leszka Drogosza w Kielcach.
- Pierwsza walka w Debreczynie była dość łatwa. Natomiast Lucę Hamori już znałam. Co do całego występu, rywalki były liczone w trzech pojedynkach, a finał wygrałam 5:0. Najtrudniejszy i najbardziej wyrównany był półfinał – oceniła Aneta Rygielska.
Na 1 pozycjach sklasyfikowane zostały także Elżbieta Wójcik 75 kg i Agata Kaczmarska +81 kg, a na 2 – Natalia Kuczewska 50 kg i Sandra Drabik 54 kg. Polki zostały najlepszą drużyną turnieju w Debreczynie.
- Do formy olimpijskiej jeszcze dużo brakuje, to dopiero pierwszy start w tym roku po dość długim roztrenowaniu. Ale muszę przyznać, ze czuje się całkiem dobrze, ćwiczymy z trenerem nowe elementy, by móc boksować różnymi stylami. Podoba mi się ta nauka, na turnieju w Debreczynie miałam okazje przećwiczyć trzy style, a wiadomo, że w warunkach startowych jest to trudniejsze do realizacji niż na treningu – podsumowała 27-letnia Aneta Rygielska.