MISTRZOSTWA EUROPY: KINGA SZLACHCIC - MAM NADZIEJĘ, ŻE BĘDĘ CIESZYŁA SIĘ Z MEDALU
- Mam nadzieję, że już pod koniec sierpnia będę cieszyła się z medalu zdobytego w debiucie w Mistrzostwach Europy - mówi bardzo dobrze spisująca się w tym sezonie Kinga Szlachcic (-64kg) przed ME w Alcobendas. W piątek 23 sierpnia Polki poznają swoje rywalki w turnieju.
W tym sezonie bokserka SKF Boksing Zielona Góra stoczyła wiele bardzo dobrych i trudnych pojedynków z utytułowanymi przeciwniczkami, medalistkami Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Europy. W Usti nad Łabą pokonała byłą Mistrzynię Świata i aktualną Mistrzynię Europy Bułgarkę Stanimirę Petrovą, a w Botewgradzie wygrała z Turczynką Semą Caliskan, brązową medalistką ubiegłorocznych Mistrzostw Świata oraz 2-krotną Wicemistrzynią Europy - z 2016 i 2018 roku. W Bułgarii w finale walczyła z brązową medalistką Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, Rosjanką Anastasiją Bielakovą, z którą przegrała 1:4.
- Od początku sezonu brałam udział w kilku turniejach międzynarodowych. Dla mnie każdy start jest bezcenny, każda konfrontacja jest na wagę złota. W ringu niezbędne jest doświadczenie, które zdobywa się właśnie podczas walki w ringu. Najlepszymi walkami są oczywiście pojedynki zwycięskie. Jednak najlepiej smakują te, które wygrywa się z zawodniczkami na światowym poziomie, tj. medalistkami ME, MŚ czy IO. One dodają pewności siebie, mobilizują i motywują do dalszej pracy nad swoją sportową postawą - powiedziała Kinga Szlachcic.
W tamtym roku w swojej pierwszej walce w Mistrzostwach Świata w New Delhi przegrała z urodzoną w Paryżu, ale reprezentującą Kanadę Caroline Veyre 1:4. A już wkrótce zadebiutuje w ME Seniorek w Hiszpanii.
- Tegoroczne ME będą moimi pierwszymi w dotychczasowej pięściarskiej karierze. Dlatego ogromnie się cieszę z szansy reprezentowania polskiej kadry narodowej w sierpniowych mistrzostwach. Jak każda z dziewczyn, mam szansę na wywalczenie medalu. Dla mnie - pierwszego medalu z zawodów tak wysokiej rangi. Mam nadzieję, że będę cieszyła się z takiej zdobyczy już pod koniec sierpnia - dodała.
Zaledwie kilka tygodni po ME nasze zawodniczki czeka występ w Mistrzostwach Świata w Rosji. - Rok 2019 jest bardzo ważny „sportowo”. Mamy przed sobą mnóstwo wielkich sportowych imprez. Teraz trzeba tylko skutecznie działać i eksponować wyrazy swojej ciężkiej pracy na treningach podczas występów w ringu. ME są kolejnym sprawdzianem, który trzeba zdać celująco – przecież właśnie po to trenuje każdy sportowiec.
Kinga Szlachcic jest zadowolona również ze współpracy z trenerką reprezentacji Karolina Michalczuk.
- Z całą pewnością trenerka wniosła wiele nowego do kadry. Dzięki temu, że sama była kiedyś zawodniczką, nie mamy problemu z komunikacją. Wie co to znaczy osiągnąć sukces, a co najważniejsze zdaje sobie sprawę, ile pracy nas to kosztuje. Tak jak sama często nam powtarza – progres zweryfikuje ring, dlatego nie wyprzedzam faktów i czekam na start w ME. Każda rywalka jest groźna i żadnej z nich nie mogę zlekceważyć. W ME wystąpię w kategorii wagowej do 60 kg, natomiast na kolejnych imprezach sportowych, może to ulec zmianie - przyznała.