Sandra Drabik - jestem zadowolona z medalu, wykonałam ogrom pracy
- Nie awansowałam po raz 2 z rzędu do finału Igrzysk Europy, ale jestem zadowolona z brązowego medalu, bowiem w trakcie przygotowań wykonałam ogrom pracy - mówi Sandra Drabik (51kg), która obecnie w dorobku ma już po 2 medale z tych zawodów i Mistrzostw Europy.
Przed 4 laty w azerskim Baku kielczanka jako jedyna z reprezentacji Polski w boksie awansowała do finału i wywalczyła srebrny krążek. W Mińsku na Białorusi była rozstawiona z numerem 2, w ćwierćfinale pokonała Ormiankę Anush Grigoryan 5:0, a w półfinale przegrała z Turczynką Buse Cakiroglu 0:5.
- Na pewno liczyłam na lepszy wynik, że uda mi się zakwalifikować chociaż do finału. Niestety stało się inaczej, ale jestem zadowolona ze zdobytego medalu. Dla niektórych to tylko brąz, a dla mnie ogrom pracy, który wkładam codziennie w treningi. Byłam rozstawiona z nr 2, bowiem na Mistrzostwach Świata zajęłam 5 miejsce. Zapracowałam na wysokie rozstawienie, ono nie bierze się z wyboru organizatorów, tylko z moich wcześniejszych wyników - powiedziała Sandra Drabik.
Po zwycięstwie z Anush Grigoryan, nasza pięściarka czekała na swoją półfinałową przeciwniczką. Miała być nią Buse Cakiroglu, którą Sandra Drabik dotąd tylko przegrywała, albo Ukrainka Tetyana Kob, z którą z kolei już wygrywała, m.in. w tym roku w meczu wyjazdowym.
- Nie miałam wątpliwości, że Turczynka wygra z Ukrainką i z nią spotkam się w półfinale. Obie zawodniczki znam z bezpośrednich walk, obie szanuję. Może i bardziej pasowała by mi Tetyana Kob, ale zależy mi na tym, aby wygrywać z najlepszymi zawodniczkami. Dlatego większą motywacją była możliwość rywalizacji z Buse Cakiroglu. Turczynka jest bardzo dobrą pięściarką, ma dobre wyczucie dystansu, dobrą pracę nóg, do tego jest mańkutką, co sprawia, że jest bardziej niewygodna - dodała Sandra Drabik.
Reprezentantka Biało-Czerwonych nie ukrywa, że ma problem w walkach z rywalkami boksującymi z odwrotnej pozycji, tak jak Buse Cakiroglu.
- Wcześniej nie miałam takiej możliwości, bowiem w zasadzie wszystkie polskie zawodniczki są praworęczne, ale od jakiegoś czasu więcej pracuję z mańkutem. Nie miałam dotąd pewnych przyzwyczajeń, a błędy wynikały właśnie z braku obycia - przyznała.
Kadra narodowa prowadzona przez utytułowaną Karolinę Michalczuk po krótkiej przerwie zaczyna przygotowania do Mistrzostw Europy w Hiszpanii i Mistrzostw Świata w Rosji. W Igrzyskach Europy złoto zdobyły Karolina Koszewska (69kg), a brąz dołożyła także Elżbieta Wójcik (75kg). - Szykuję się do kolejnej imprezy jakimi są sierpniowe ME - mówi Sandra Drabik.