Bocskai Istvan Memorial: Mateusz Polski – każdy rywal to był inny styl
- Każdy z trzech przeciwników był inny i miał swój styl walki – mówi Mateusz Polski (-64kg), który zdobył złoty medal w turnieju "Bocskai Istvan Memorial" w Debreczynie.
Zawody na Węgrzech były pierwszym tegorocznym sprawdzianem Kadry Narodowej Biało-Czerwonych prowadzonej od niedawna przez trenera Ireneusza Przywarę. W Debreczynie z nim w narożniku był Tomasz Różański, szkoleniowiec klubowy Mateusza Polskiego z Róży Karlino.
- W pierwszej wygrałem z Chorwatem Erikiem Pjetrajem, zawodnikiem wysokim i bijącym z dystansu, w półfinale pokonałem pięściarza węgierskiego Milana Fodora, boksującego z odwrotnej pozycji, a w finale wygrał z wysokim i silnym Irańczykiem Moslemem Machsoudimalamiri. We wszystkich pojedynkach byłem lepszy w każdej rundzie, a mimo to zdarzało się, że sędziowie przyznawali zwycięstwa niejednogłośnie 4:1 - mówi Mateusz Polski.
To był drugi wygrany turniej przez boksera Róży Karlino od czasu powrotu na ring po kontuzji. Wcześniej Mateusz Polski triumfował jesienią w norweskim Trondheim.
- Do Debreczyna jechałem nastawiony pozytywnie. Chciałem stoczyć jak najwięcej walk, bowiem te zawody to przetarcie i wejście w bardzo ciężki sezon. Już w czerwcu są Igrzyska Europejskie w Mińsku, z których wywalczę kwalifikację do Mistrzostw Świata, zaplanowanych na początku września w Rosji – dodał Mateusz Polski, który w najbliższych dniach będzie trenował w Karlinie pod okiem Tomasza Różańskiego.
Oprócz brązowego medalisty Igrzysk Europy z 2015 roku i Mistrzostw Europy z 2017 roku, w reprezentacji Polski do finału dotarł Bartosz Gołębiewski (75kg). Pięściarz RUSHH Kielce zdobył srebrny medal w Debreczynie.
W tym tygodniu kolejni nasi bokserzy walczyć będą w kolejnym tradycyjnym turnieju – Strandżata w bułgarskiej Sofii.