Po zgrupowaniu w Centralnym Ośrodku Sportu w Spale, w poniedziałek nasze pięściarki wyjechały na przedolimpijski sprawdzian do Stambułu. Do turnieju kwalifikacyjnego w Paryżu pozostały niespełna 3 miesiące. O bilety do Tokio mają walczyć tam Sandra Drabik 51 kg, Sandra Kruk 57 kg, Aneta Rygielska 60 kg, Karolina Koszewska 69 kg, Elżbieta Wójcik 75 kg.
- Do tej pory trenowałyśmy w COS w Zakopanem, Cetniewie, Giżycku. Nie korzystałyśmy ze Spały, ale wygląda na to, że zadomowimy się tu na dłużej. Udało się zorganizować dla nas kilka worków treningowych, wkrótce ma jednak zostać zakupiony ring, więcej sprzętu i będziemy miały już wszystko, czego potrzebujemy. Jestem pod wielkim wrażeniem tego ośrodka, a jego największym atutem jest położenie w centralnej Polsce, co ułatwia wiele spraw - mówi Karolina Michalczuk, trenerka reprezentacji Polski.
Dodała, że w Turcji wystartuje pięć seniorek oraz cztery młodsze zawodniczki, które również trenowały w podłódzkiej Spale.
- Uważam, że szansę na wyjazd do Tokio ma każda z dziewczyn. Dalej jesteśmy w grze. Moim marzeniem jest kwalifikacja dla całej piątki, ale jak zwykle wszystko okaże się w ringu - przyznała Karolina Michalczuk, która jako jedyna z Polek uczestniczyła w zawodach olimpijskich w Londynie w 2012 roku.
Po powrocie ze Stambułu, w planach kadry bokserek jest w kwietniu zgrupowanie w Giżycku, gdzie do Polek mają dołączyć Francuzki, Szwedki, Greczynki i Ukrainki. Dzięki temu, przerywnikiem treningów będą częste sparingi. Następnie Polki będą ćwiczyć we Francji, w maju zaś wezmą udział w turnieju w czeskim Usti nad Łabą oraz będą trenować w Zakopanem. Stamtąd wyjadą na obóz do Francji, który bezpośrednio poprzedzi występ w Paryżu.