Wicemistrzyni Europy Kadetek Barbara Marcinkowska – chcę już walczyć z juniorkami
- W okresie pandemii koronawirusa najtrudniejszy jest brak możliwości sprawdzenia się z innymi zawodniczkami. Chcę już walczyć z juniorkami – mówi Barbara Marcinkowska (75kg), srebrna medalistka ubiegłorocznych Mistrzostw Europy Kadetek.
Utalentowana pięściarka występuje w klubie Pomorzanin Toruń, tym samym co Wicemistrzyni Europy Seniorek Aneta Rygielska. Ich trenerem klubowym jest Kamil Gorząd.
- Aneta jest dla mnie wzorem do naśladowania, podziwiam ją za to, ile serca i wysiłku wkłada w każdy trening i zmierza wytrwale do swojego celu. Na treningach nie widywałyśmy się zazwyczaj zbyt często, bowiem ona dużo czasu spędza na obozach lub zawodach. Jednak zawsze, gdy się z nią widzę w klubie, mogę zapytać o wszystko, a Aneta z chęcią dzieli się swoimi doświadczeniami i wiedzą. Jest też ciekawa naszych postępów i mocno trzyma za nas kciuki – powiedziała Barbara Marcinkowska.
Torunianka marzy o tym, aby pójść w ślady starszej koleżanki klubowej. Na razie jest na początku tej drogi, zresztą trudnej drogi ze względu na wszystkie obostrzenia dotyczące treningów w czasie koronawirusa.
- Jeśli chodzi o treningi podczas kwarantanny, mam dostęp do salki w domu, więc trenuję codziennie zgodnie z planem trenera kadry Tomasza Dylaka, jak i trenera klubowego Kamila Gorząda. Od poniedziałku zaczynam już pracę z trenerem na świeżym powietrzu – przyznała.
Srebrna medalistka ME podkreśliła, że wszyscy szkoleniowcy dbają o jej rozwój sportowy, podsyłają zestawy ćwiczeń do wykonywania w miejscu zamieszkania.
- Wierzą we mnie i bardzo wspierają, co daje mi dużą motywację do indywidualnej pracy. Na pewno najtrudniejszy jest brak możliwości sprawdzenia się z innymi zawodniczkami. Chcę już walczyć z juniorkami, a z powodu obecnej sytuacji związanej z koronawirusem nie stoczyłam ani jednego pojedynku w nowej kategorii wiekowej. Zależy mi bardzo na zbieraniu jak największego doświadczenia w boksie olimpijskim juniorek – mówi zawodniczka Pomorzanina.
Podczas ME Kadetek 2019 w Rumunii doszła aż do finału, w którym przegrała z Rosjanką Vorontsovą.
- Bardzo dobrze wspominam turniej w Galati, była to największa impreza sportowa, w której miałam szansę uczestniczyć. Przed pierwszą walkę trochę się stresowałam, jednak do każdej kolejnej podchodziłam już z większym luzem i doświadczeniem. Strasznie się cieszyłam z awansu do finału. W pojedynku o złoto pokazałam się z dobrej strony, dałam z siebie 100 procent, niestety nie udało się wywalczyć tytułu. Uczymy się na błędach, dlatego każdą porażkę zamieniam na coraz większą chęć bycia lepszą – powiedziała Barbara Marcinkowska, która zdobyła też Puchar Skorpiona w Szczecinie.