Ryszard Lewicki – przyjechałem z jednym nastawieniem: zdobyć złoto!
- Przyjechałem na 90 Mistrzostwa Polski Seniorów do Opola z jednym nastawieniem: zdobyć złoto! – mówi Ryszard Lewicki (75kg), jeden z trzech debiutantów, którzy zwyciężyli w jubileuszowym turnieju mistrzowskim. Po złote medale sięgnęli także Oskar Safaryan (+91kg) i pochodzący z Białorusi medalista Mistrzostw Europy Paweł Kastramin (69kg).
- Mistrzostwa Polski w Opolu były dla mnie pierwszym krokiem w kierunku wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej. Przyjechałem na Opolszczyznę ze stuprocentowym nastawieniem na zwycięstwo. Liczył się tylko złoty medal. Chciałem walczyć i wygrywać z najlepszymi, żeby pokazać całemu kraju, że to ja jestem najlepszy w kategorii średniej. Moją wisienką w tym kontekście była szansa, aby po raz kolejny pokonać Bartosza Gołębiewskiego i Rafała Wołczeckiego – mówi pięściarz BKS Skorpion, trenujący w angielskim Sheffield i Szczecinie.
Kilka tygodni wcześniej Ryszard Lewicki, jako obrońca tytułu, spotkał się z wrocławianinem Rafałem Wołczeckim (UKS Adrenalina) w finale Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Ciechocinku. Wygrał Rafał Wołczecki 3:2, zaś w Opolu zwyciężył Ryszard Wołczecki 4:1.
-Z Rafałem Wołczeckim walczyłem już 3 razy. Tym razem powtórzyłem nastawienie z ubiegłorocznych MP Młodzieżowców w Sulejowie, gdzie w całych zawodach, moich pierwszych tej rangi w Polsce, byłem skoncentrowany tylko i wyłącznie na wygraniu. Pokonałem wszystkich przeciwników, w tym Rafała 5:0 w eliminacjach. Tymczasem podczas MMP w Ciechocinku zbytnio poświęciłem się nauce, tzn. codziennie pokazywałem inne style boksu, eksperymentowałem w kwestii nowych taktyk i akcji, co w dużym stopniu przyciemniło moje skupienie na złotym medalu. Poprzez takie podejście pokazałem także, ze potrafię walczyć stylach – powiedział Ryszard Lewicki.
W MMP 2018 w Sulejowie wygrał m.in. z Kamilem Holkiem, Danielem Adamcem i Bartoszem Gołębiewskim. W tegorocznych MP Seniorów w Opolu Ryszard Lewicki pokonał np. Volodymyra Yushyna RSC 2, Bartłomieja Kaczmarka RSC 2, w półfinale Bartosze Gołębiewskiego 4:1 i w finale Rafała Wołczeckiego 4:1.
-Cieszę się, że mogłem po raz kolejny pokazać, że jestem najlepszy w wadze średniej. Technicznie najlepszy z rywali był chyba Volodymyr Yushyn. Wygrałem pierwszą rundę w “elektrycznych szachach”, ale w drugiej boksowałem już lepiej i pokazałem swoją dominację. Przed czasem triumfowałem też w ćwierćfinale. Przycisnąłem gaz od pierwszej sekundy, wiedząc, że przeciwnik może nie wytrzymać mojego tempa. W drugiej rundzie zabrakło kondycji Bartłomiejowi Kaczmarkowi i po zmianie pozycji na mańkuta, zadałem dwie serie, po których przeciwnik był liczony – przyznał Ryszard Lewicki.
O walkach finałowych w Ciechanowie i Opolu opowiadał też Rafał Wołczecki: - Wygrałem pojedynek na zawodach, biłem mocniej i celniej. W drugiej walce również uważam, że zadawałem mocniejsze ciosy i celniejsze, a Rysiek po prostu zadawał ich więcej i taki jest boks. Sędziowie decydują o werdykcie. W Opolu zadecydowała 3 runda, w której wyszło zmęczenie, dlatego Rysiek zwyciężył. Gratuluje mu i życzę jak najlepiej.