Igor Soczówka: jechałem do Armenii z pozytywnym nastawieniem
- W Mistrzostwach Europy medalu nie zdobyłem, ale na Mistrzostwa Świata do Armenii jechałem z pozytywnym nastawieniem – mówi Igor Soczówka (54 kg), brązowy medalista MŚ U-16 w Erywaniu.
Wychowanek Górnika Sosnowiec Igor Soczówka (Skorpion Szczecin) wygrał walki z Tadżykiem Shodmekhrem Davlatovem i o medal z Węgrem Andrasem Horvathem, a w półfinale przegrał z Kazachem Nurassylem Tulebekiem.
- Najlepszy pojedynek stoczyłem w ćwierćfinale z Węgrem Horvathem, którego pokonałem jednogłośną decyzją sędziów 5:0. Najtrudniejsza była walka z reprezentantem Tadżykistanu. Po bardzo dobrej w moim wykonaniu 1 rundzie, sędziowie przyznali zwycięstwo rywalowi 3:2. Musiałem odrobić straty i sprężyć się. Kolejne dwie rundy wygrałem, chociaż przeciwnik był bardzo niewygodny i mocny fizycznie. Dlatego musiałem zawalczyć bardzo mądrze i taktycznie żeby nie oddawać zbyt dużo pola rywalowi – powiedział Igor Soczówka.
Wcześniej 2-krotnie startował w Mistrzostwach Europy, jednak bez sukcesów. - W ME mi się nie powiodło, a w MŚ do tej pory moja grupa wiekowa nie brała udziału. Na turniej Mistrzostwa Świata do Erywania jechałem z bardzo dobrym nastawieniem. Wiedziałem, że rywalizacja na takiej imprezie będzie duża, ale miałem swoje cele. Czułem, że należę do grona zawodników, którzy powalczą o najwyższe szczeble. Bardzo intensywnie przepracowałem przygotowania i wierzyłem w swoje umiejętności – przyznał reprezentant Polski.
Igor Soczówka dodał, że boks trenuje od 6 lat, a jego trenerami klubowymi w Skorpionie są Marcin Stankiewicz, Patryk Tkaczyk i Karol Chabros. - Jako dziecko trenowałem różne dyscypliny, jednak bycie pięściarzem najbardziej przypadło mi do gustu i czułem się w tym dobrze.
Już wkrótce Igor Soczówka rozpocznie starty w juniorach. - Czekają mnie nowe cele, między innymi na takich imprezach, jak Mistrzostwa Polski, Europy czy Świata. Jeśli chodzi o zagranicznych bokserów, jednym z moich idoli jest Vasyl Lomachenko.